W obecnych rozważaniach nie będzie interesowały nas kwalifikacje, jakie sensu stricto winien posiadać Biegły, te wymienia Prawodawca w KPK, co zagadnienie pozostające jednakże z tym w związku na sposób pośredni.
Jak wiemy, gros kościelnych procesów o nieważność małżeństwa przebiega z niezdolności o charakterze psychicznym. Przy tej wadzie zgody zaleca się wprzęgnięcie do procesu środka dowodowego w postaci opinii właściwego Biegłego (np. Psychiatry, Psychologa).
Pamiętamy także, iż to, co wg Tych Ekspertów jest zaburzeniem/nieprawidłowością, to wcale nie musi nim/nią być dla orzekających Sędziów. Może nie należy to do nagminnych przypadków, ale sama spotkałam się, gdy w opinii Biegłego mowa jest o jakiejś nieprawidłowości, a jednak treść Wyroku nie jest z tym kompatybilna. Na pewno nie oznacza to ignorancji w znaczeniu bagatelizowania treści opinii eksperckiej przez Sędziów, co poruszanie się jednak na dwóch różnych płaszczyznach. Ale i takie stwierdzenie nie uprawnia do wysunięcia kolejnego, błędnego wniosku, że wobec tego opinia jest czymś zbędnym. Sędziowie muszą ocenić ją tylko w kategoriach prawnych.
Stąd rodzi się zasadnicze dla nas pytanie: czy w zaistniałych okolicznościach Biegły winien posiadać też inne kwalifikacje wybiegające poza dziedzinę, w której jest właśnie biegłym? Powinien – gdyż tylko taka opinia może rzeczywiście stanowić pomoc dla Trybunału. To opiera się na zasadzie, że im więcej kompetentnych Osób jest zaangażowanych w sprawę, tym lepiej dla samych Stron procesowych.
W tym miejscu warto przytoczyć pewien przykład. Chodzi mianowicie o różne nurty w psychologii, przykładowo podejście w niej do człowieka behawiorystyczne, poznawcze, psychoanalityczne, humanistyczne. Wśród nich są takie, które trochę ograniczają spojrzenie na człowieka (np. w behawioryźmie człowiek nie jest istotą wolną, nadto odrzuca się w łonie niego to, co nie można potwierdzić przez doświadczenie, z kolei w ujęciu psychonalitycznym wyjaśnieniem działań są popędy, co oznacza też przekreślenie wolności człowieka; w obu tych nurtach religia nie jest też oceniania pozytywnie). I gdyby tylko na tych podejściach zatrzymać się, to siłą rzeczy zapanowałby całkowity rozdźwięk pomiędzy treścią opinii a treścią Wyroku, co więcej Sędziowie wymagaliby coś jakby niemożliwego od Biegłych.
Chodzi też o inną, drugą kwestię. W procesie kościelnym dotykamy nie tylko sprawy ew. nieważności zawartego małżeństwa, ale i w ogóle bazy dla tego procesu (stwierdzenie nieważności czy unieważnienie), a ta jest już ściśle religijna. Na pewno pewnym rozwiązaniem jest stanowienie wymogu w postaci posiadania walorów moralnych przez Ekspertów, aby uniknąć ew. nadużyć, ale nie tylko. Tym sposobem po raz kolejny wracamy do konieczności ujmowania człowieka, a w procesie Strony/Stron, w sposób jak najbardziej całościowy, a to może być zagwarantowane przez nie zdeterminowaną wizję osoby ludzkiej. Jest to też dlatego ważne, iż Biegły wchodzi w bezpośrednią relację ze Stroną (nie zawsze opinia sporządzona zostaje na podstawie tylko treści akt sprawy), a ta będzie ułatwiona, nie przesądzona jakimiś założeniami, właśnie dzięki temu.
Na ten temat m. in. w:
Z. Kroplewski, Psychologia pastoralna. Koncepcje i kontrowersje, Szczecin 2011.