“Rozwód kościelny” – KROK PO KROKU

Niemałym wyzwaniem jest streszczenie tego, jak przebiega kościelny proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Dzieje się to z co najmniej dwóch powodów. Pierwszym z nich, jak już sama nazwa wskazuje, to charakter procesu, w trakcie którego może nastąpić podjęcie różnych działań, czynności, jak chociażby takiej jak rozszerzenie przedmiotu sporu o zupełnie nowy tytuł prawny (tytuł nieważności małżeństwa), co z kolei pociąga za sobą „cofnięcie się” jakby do początku procesu, mimo że przebiegający był już w fazie dobiegającej ku końcowi. Z kolei drugim powodem, to różna praktyka sądownicza, a stąd to, co ma miejsce w jednym Kościelnym Trybunale wcale nie musi mieć miejsce w innym, w tej samej kolejności. Dlatego obecnie zarysujemy tylko pewien szkic, wzorzec, jednocześnie mając na uwadze to, że każdy z nakreślonych etapów procesowych jest bardziej szczegółowy, skomplikowany, na który składają się też różne wyjątki, niuanse – te więc „siłą rzeczy” pomijamy.

Aby mówić w ogóle o wszczęciu procesu musi nastąpić jego zainicjowanie przez złożenie skargi powodowej (pomijamy w tym miejscu wspólnie złożony wniosek przez Obojga Małżonków). Skarga powodowa to jednak i zwykle „wizja”, przedstawienie sprawy tylko przez jedną ze Stron procesowych, w tym momencie przez Stronę Powodową. Stąd możliwość przedstawienia Sądowi Kościelnemu też zdania Strony Przeciwnej, czyli Strony Pozwanej, co ma miejsce najczęściej w Jej odpowiedzi na pozew, czyli w skardze wzajemnej.

Gdy przedmiot sporu zostaje już określony, tj. gdy zostają określone przyczyny, bądź nawet już jedna, na podstawie której będzie przebiegać kościelny proces małżeński, to następuje przejście w kierunku gromadzenia dowodów. A te są przeróżne: od oświadczeń przynajmniej jednej ze Stron procesowych, przez zeznania Świadków, dowód z dokumentów, po opinię wykonaną przez właściwego Biegłego. Warto dodać, iż to na Stronie proponującej daną przyczynę nieważności ciąży obowiązek jej dowiedzenia. A skoro tak, to winna Ona zdawać sobie sprawę, winna być świadoma faktu czym dany tytuł nieważności jest. Chodzi bowiem nie o udowodnienie Jej racji, że coś faktycznie miało miejsce w Jej małżeńskim związku i wg Jej obrazu, co o fakt, iż jest on nieważny z konkretnej przyczyny/przyczyn, która/które obwarowane są konkretnymi wymogami, na podstawie dopiero których to wymogów można uznać (bądź też nie) nieważność zawiązanego węzła małżeńskiego.

Sercem procesu jest wg mnie publikacja akt, podczas której Strona/Strony, Ich adwokaci, pełnomocnicy mogą zapoznać się z zebranymi dowodami, aby już w tym momencie wyrobić sobie zdanie w jakim kierunku ten proces idzie.

W czasie wzmiankowanego odczytu akt, w trakcie zbierania jeszcze dowodów, ale też już po zamknięciu postępowania dowodowego przychodzi w końcu czas na zaznajomienie się z uwagami Obrońcy węzła małżeńskiego. Jego zadanie polega na przedstawieniu Sądowi racjonalnych argumentów contra orzekaniu nieważności małżeństwa. Jest to też kolejny etap, kiedy można wejść w pewną polemikę z Obrońcą, a to z kolei celem przedstawienia rozumnych argumentów contra Jego zarzutom. Nie chodzi zatem o podejście emocjonalne do sprawy, chociaż jest to niezwykle trudne, zwłaszcza, gdy pozostaje się w osobistym związku z nią, tj. z tą sprawą, co o merytoryczną odpowiedź.

Po zamknięciu postępowania dowodowego pozostaje jeszcze czas oczekiwania na Wyrok. Czas ten chociaż jest zalecony do jego wykonania, to bywa różny, a zależy to od wielu czynników.

Zgodnie z nowym prawem: Wyrok pozytywny nie wymaga potwierdzenia przez Trybunał Wyższej Instancji, co nie oznacza jednak braku możliwości apelowania nawet od niego. Zwykle „wypada” więc tylko czekać na jego uprawomocnienie, które nie zawsze jednak idzie w parze z brakiem zakazu zawarcia nowego ślubu kościelnego. Natomiast Wyrok negatywny daje prawo w każdym czasie do złożenia od niego apelacji. Kwestię jednak apelacji czy nawet tzw. nowego wniesienia sprawy pomijamy, gdyż są to już oddzielne, dosyć bogate w swojej treści tematy.

https://www.infor.pl/prawo/rozwody/rozwod-koscielny/2927217,Rozwod-koscielny-krok-po-kroku.html