Kościelne procesy o nieważność małżeństwa, często nazywane „unieważnieniem”, bądź „kościelnym rozwodem”, nie należą do rzadkości. To, iż Ktoś chce rozpocząć proces, nie oznacza, iż – kolokwialnie mówiąc – nie udało się Jemu małżeństwo, ale to coś o wiele poważniejszego.
Aby Kościelny Sąd (zwany także Trybunałem) przyjął skargę (pozew), to ten winien być mocno i gruntownie uzasadniony. Wiele Osób zapytuje: czy Ich sprawa ma tzw. szansę. Owa „szansa” to zatem nic innego jak zasadność sprawy, owo ugruntowanie. Aby móc na nie odpowiedzieć bada się sprawę pod kątem wszystkich tytułów (czyli przyczyn prawnych). Generalnie, można je podzielić na trzy grupy: brak formy kanonicznej, przeszkody małżeńskie oraz wady zgody małżeńskiej. I te ostatnie są najczęściej spotykane. Jest ich kilka, ale nawet wśród tej grupy są jakby „wybijające się na czoło”. Należą do nich: niezdolność natury psychicznej (przy czym od razu trzeba wyjaśnić, iż nie ogranicza się ona do psychicznych chorób, natomiast, mając takie mylne wyobrażenie o tym tytule, Strona często odpycha od siebie możliwość rozpoczęcia procesu z tego tytułu po swojej stronie, zaprzepaszczając tym sposobem szansę na pozytywny wyrok); różne rodzaje symulacji (czyli wykluczenia), jak przykładowo: wykluczenie zgody małżeńskiej, wykluczenie potomstwa, nierozerwalności – ale nie tylko. To tylko dwa przykłady, a obrazujące jednocześnie, iż wcale ich powszechne rozumienie, takie rozumienie „na co dzień” nie musi mieć nic wspólnego z ujęciem ich w prawie. A to przecież to ostatnie brane jest pod uwagę w czasie sądowego postępowania.
Podkreślmy: gdy przedkłada się sprawę kościelnemu adwokatowi, to winien on zbadać ją pod kątem wszystkich prawnych przyczyn, nawet tych spotykanych bardzo rzadko. Gdyż pominięcie którejś może przynieść przykre konsekwencje w postaci negatywnego Wyroku.
Gdy Strona, Strony uzyskają odpowiedź na to podstawowe pytanie o zasadność sprawy („szansę; tytuł, przyczyny prawne), muszą odpowiedzieć od razu na kolejne: w jaki sposób należy je udowodnić. Trzeba bowiem pamiętać, iż to na Stronie proponującej daną przyczynę spoczywa ważny obowiązek jej udowodnienia, to nie jest obowiązek Kościelnego Sądu. Wśród najważniejszych dowodów wyliczyć należy: Świadków, ale i dowody z tzw. dokumentów. Dobranie środków dowodowych nie jest jednak takie łatwe, gdyż trzeba niejako wybiec w przyszłość, aby odpowiedzieć na pytanie: co dany dowód nam potwierdzi, jak daleko może on przekonać Sąd, Sędziów do postawionej tezy o nieważność mojego małżeństwa. Naturalnie nie są to jedyne dowody, ale te winno się traktować priorytetowo.
Sprawa jest ułatwiona, gdy sprawę ma prowadzić adwokat kościelny, bowiem może on nie tylko pomóc w doborze odpowiedniego dowodu, co nawet przy okazji pozwu wyjaśnić to, co jest negatywne w danym dowodzie, którego żąda już Sąd.
I ostatnie pytanie: gdy uzyska się już odpowiedzi na dwa poprzednie (o zasadność sprawy, dowody na tę zasadność), brzmi: gdzie należy złożyć skargę powodową. To, iż w Sądzie Kościelnym – to jest jasne, ale Takich Sądów jest kilka. I bywa, wcale nie tak rzadko, iż nawet w jednej sprawie można dokonać wyboru Sądu. A wybierając go znowu winno się niejako wybiec w przyszłość, tym razem pod kątem: trwania, czyli czasu przebiegu danego procesu w danym Sądzie, kosztów itp.
„Niby” wybór Sądu jest już najprostszym krokiem, ale dobrze jest, gdy prowadzący daną sprawę adwokat kościelny zadośćuczyni już pewnym wymogom danego Sądu, które winien znać, a które – jak to w praktyce – są różne w Sądach, a nie sprostanie któremuś może przynieść takie skutki, jak konieczne uzupełnienie, wyjaśnienie czegoś, a nawet poprawienie.
Naturalnie tylko pokrótce został zarysowany proces o nieważność małżeństwa, ale czasami istnieje też możliwość prośby o rozwiązanie ważnie zawartego małżeństwa. Tak się dzieje w przypadku chociażby małżeństwa zawartego, ale niedopełnionego (nie jest to jednak jedyny taki proces, gdyż można dokonać rozwiązania ważnie zawartego małżeństwa także z innych racji). Proces o rozwiązanie różni się od wyżej wzmiankowanego, istota jednak pozostaje, tj., tak wszczęcie jego z uwagi na zasadność, jak i dowodzenie w danym, konkretnym Kościelnym Trybunale.