O Stronie Pozwanej zostały już nakreślone podstawowe informacje, w analogii warto więc obecnie przybliżyć to, co dot. Strony Powodowej, czyli Strony wszczynającej proces.
Praktycznie to Strona Powodowa ma takie same prawa jak Strona Pozwana: a zatem, wychodzi z tytułem (tytułami), na bazie którego (których) będzie prowadzony proces, ale to też nie oznacza, iż – przykładowo – raz zapodany przez Nią tytuł nie może być rozszerzony o nowy – jak najbardziej może, jednak zawsze musi to mieć ugruntowaną podstawę. Warto przy tym dodać, iż jak Strona Pozwana może wyjść z nową prawną przyczyną już przy okazji lektury skargi powodowej, tak, Strona Powodowa z nowym tytułem wcale nie musi wyjść, gdy zaznajamia się ze skargą wzajemną (dla przypomnienia: skarga wzajemna to odpowiedź na pozew Strony Powodowej), bowiem wcale pismo to nie musi zostać Jej przesłane. A jeśli tak, to Strona Powodowa powinna wiedzieć: kiedy przysługuje Jej do tego prawo. Naturalnie, gdy na danym etapie zaznajamia się z ew. skargą wzajemną, to ma prawo do zgodzenia się z jej treścią czy do zaoponowania jej. Podkreślmy jednak w sumie bardzo istotną informację, iż bez względu na stanowisko Obu Stron, to ustanowiony Trybunał podejmuje ostateczną decyzję w poszczególnej materii (skarga powodowa, skarga wzajemna, czy rozszerzenie przedmiotu sporu).
Gdy Stronom towarzyszy adwokat czy też pełnomocnik, to Oni powinni wiedzieć, jakie podjąć kolejne kroki, czyli – już praktycznie – co uczynić z treścią skargi powodowej przy odpowiedzi na nią, ale też skargi wzajemnej, wreszcie, co uczynić w przedmiocie rozszerzenia przedmiotu sporu i czy w ogóle istnieje prawo do podjęcia nowych kroków. Gdy to, iż Stronom przysługuje prawo, to wcale nie oznacza, iż jest zasadność do jego zastosowania. Przysługiwanie prawa, praw to jedna rzeczywistość, ale skorzystanie z niego/z nich wymaga już wzięcia pod uwagę tego konkretnego przypadku.
Zostało też już powiedziane, iż Strona Pozwana może nie uczestniczyć w kościelnym procesie małżeńskim, zostaje wówczas ogłoszona jako Strona nieobecna. Co jednak w sytuacji, gdy taki sam przypadek, okoliczność zaistnieje jednak w odniesieniu do Strony Powodowej? Owszem ma to miejsce niezwykle rzadko, gdyż skoro Strona Powodowa jest inicjatorem procesu, to w pewien sposób trudno byłoby zrozumieć Jej nagłe wycofanie się z niego, czyli zmianę stanowiska o sto osiemdziesiąt stopni. Aczkolwiek nie można też powiedzieć, iż opisana sytuacja jest zupełnie niemożliwa, stąd – na marginesie – rola i znaczenie tzw. instytucji pojednania, to nie jest li tylko instytucja, wytwór teoretyczny, ale ma ona konkretne praktyczne reperkusje. Gdy więc zaistnieje opisany przypadek (wycofanie się Strony Powodowej, brak Jej), to rolę Strony Powodowej może przyjąć Strona Pozwana, albo też proces zostaje zawieszony, gdy nie nastąpił jeszcze moment zamknięcia postępowania dowodowego, gdy natomiast miał on już miejsce, to proces dalej biegnie ze wszelkimi tego konsekwencjami.
Jak widać zatem adwokat, pełnomocnik może „wejść” w proces nie tylko na samym jego początku. Jednak w zależności na jakim etapie on wchodzi wymaga to od niego uwzględnienia tego wszystkiego, co miało miejsce do tej pory, gdyż wszystko może mieć znaczenie dla toczącego się procesu. Przy czym w zależności od fazy prawo, prawa, jakie przysługują Stronie ulega/ulegają modyfikacjom. I warto, aby – kolokwialnie mówiąc – w ich gąszczu Strona miała swojego przewodnika.