Rozwód cywilny a PRZYJMOWANIE KOMUNII ŚWIĘTEJ

Bardzo często można spotkać się z zapytaniem: czy po rozwodzie cywilnym istnieje możliwość przystępowania do Komunii świętej. Podniesienie takiego problemu skłoniło mnie do podjęcia tematyki.

Pytanie to nie jest pozbawione sensu, bowiem znane jest stanowisko Kościoła w kwestii rozwodów, i skoro nie są one aprobowane, to można na tej podstawie przypuszczać, iż są jakimś moralnym złem, co z kolei może skłonić do błędnej konkluzji o niemożności przyjmowania Komunii po rozwodzie cywilnym. Tymczasem nic bardziej błędnego.

Aby móc odpowiedzieć na pytanie w temacie na początku warto sięgnąć do kanonów normujących przystąpienie do sakramentu spowiedzi św. Najważniejszym z punktu widzenia naszych rozważań jest kan. 988 §1 KPK, wg którego istnieje obowiązek wyznania tzw. grzechów ciężkich jeszcze nie odpuszczonych. W tym momencie nie będziemy sięgać do teologii moralnej, w której wyraźnie sprecyzowana jest rzeczywistość grzechu ciężkiego oraz tzw. powszedniego, warto natomiast zadać trochę inne pytanie w tym kontekście: czy rozwód jest w ogóle grzechem, a jeśli tak, to czy ma on charakter ciężki, czy powszedni. Pytanie jest dosyć kontrowersyjne, ale właśnie ono stanowi źródło dla pytania postawionego w temacie. Naturalnie, rozstanie małżonków jest jakimś złem, ale wziąć winno się pod uwagę szczególnie stronę niewinną związku, tj. tę, z przyczyn której nie doszło do rozłamu. Owszem, przywykło się mówić, iż wina leży po obu stronach związku, i nie sposób się z tym jakoś nie zgodzić, ale, wnikając w szczegóły, trzeba przyjąć też za zasadne stwierdzenie, iż nie do rzadkości należy też sytuacja, gdy ta wina leży szczególnie po jednej stronie małżeńskiego związku. W tak zarysowanej sytuacji otrzymanie rozwodu nie dyskwalifikuje do przystępowania do Komunii świętej. Przy czym od razu pojawia się pytanie: czy nie dyskwalifikuje też stronę „winną”, a idąc w naszych rozważaniach dalej: czy nie dyskwalifikuje również obie winne strony. I tu z pewną pomocą przychodzi nam kolejna norma prawna, tj. kan. 959 KPK, w którym to kanonie podane są popularnie nazwane warunki spowiedzi świętej, a wśród nich warunek w postaci postanowienia poprawy. Przechodząc do konkretnego przykładu: jeśli jedna strona związku dokonała zdrady, na skutek czego doszło do rozwodu, czyli jest tym samym stroną winną (nie wnikamy w tym momencie w jakieś niuanse, jak chociażby przyczynienie się do zdrady przez drugą stronę związku), ale strona ta nie żyje jednak, czy to w związku cywilnym, czy wolnym z tą osobą, z którą doszło do zdrady, a używając nomenklatury teologicznej, też żałuje za swoje grzechy, to także ona po swoim „upadku” ma prawo przystępowania do Komunii świętej. Oznacza to tym samym, iż prawa takiego nie posiadają osoby nie związane ślubem kościelnym, a więc żyjące w konkubinacie czy związku cywilnym i to już bez względu na to, czy były w jakimś związku wcześniej. Przy tym chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię, a mianowicie: mówienie, iż osoba będąca co prawda po rozwodzie nie otrzymała rozgrzeszenia, a więc i możliwości przyjęcia Komunii właśnie z racji rozłamu cywilnego, bez wejścia w szczegóły – czy czasem nie ma grzechu ciężkiego, z którego nie zamierza i nie chce z nim zerwać – jest jak widać niemożliwe w sensie prawnym, a przynajmniej nie zgodne z nauczaniem Kościoła.

Na zakończenie chciałabym odnieść się także do jeszcze innego zagadnienia pozostającego z tym w związku, tj. do możliwości przyjęcia Komunii mimo bycia w stanie grzechu ciężkiego, co jednak związane jest m. in. z wolą przystąpienia do spowiedzi św. (916 kan. KPK), czyli – w omawianym przez nas przypadku – z wolą porzucenia związku, czy to cywilnego, czy wolnego.

Jak zatem widać z powyższych rozważań: nie powinno szafować się byciem po rozwodzie na usprawiedliwienie nie otrzymania rozgrzeszenia, a przez to na niemożności przystąpienia do Komunii.