Wybrane zagadnienia z PRAWOSŁAWNEGO ujęcia małżeństwa

Nie będzie naszym celem w niniejszym artykule szczegółowe omówienie zagadnień – prawosławnego ujęcia małżeństwa, ale wskazanie na jedynie najważniejsze kwestie w nawiązaniu do prawnego ujęcia tej rzeczywistości przez Kościół Katolicki.

Pamiętamy z wcześniejszych rozważań o trzech rodzajach przyczyn, na podstawie których można orzec nieważność małżeństwa (małżeńskie przeszkody, wady zgody małżeńskiej, brak zachowania formy kanonicznej), pomijamy kwestię rozwiązania małżeństwa.

I tak, w nawiązaniu do wcześniejszych artykułów, jedną z przeszkód w Kodeksie Prawa Kanonicznego jest przeszkoda wieku (kan. 1083 KPK). Ten problem nie jest też obcy dla Prawosławia, przy czym dolną granicą wieku umożliwiającą wejście w małżeński związek jest osiemnasty rok życia dla mężczyzn oraz szesnasty dla kobiet, pojawia się też novum w postaci wyznaczenia górnej granicy wieku, po przekroczeniu której zawarcie małżeńskiego związku jest już niemożliwe, jest nim osiemdziesiąty rok życia.

Kolejną przeszkodą wymienianą przez Prawodawcę w KPK jest niezdolność fizyczna (kan. 1084 KPK). Również i ten aspekt uwzględniony został w Prawosławiu. Obok tego wyróżnia się również tzw. niezdolność duchową, która obejmuje swoim określeniem choroby psychiczne, co z kolei odpowiada niezdolności psychicznej z kan. 1095 KPK, a więc defektom zgody małżeńskiej.

Nie wchodząc w szczegóły znanej nam przeszkody pokrewieństwa, powinowactwa, jak i adopcji (kolejno: kan. 1091 KPK, kan. 1092 KPK oraz kan. 1094 KPK), w Prawosławiu dochodzi nadto tzw. pokrewieństwo duchowe, zachodzi ono pomiędzy: rodzicami chrzestnymi a ich chrześniakami, jak i rodzicami chrzestnymi a rodzicami tych chrześniaków.

W Kościele Prawosławnym nie istnieje przeszkoda święceń jak w Kościele Katolickim (kan. 1087 KPK), przy czym po śmierci współmałżonki prawosławny kapłan nie może ponownie zawierać małżeńskiego związku, nie wspominając o niemożności zawarcia związku po przyjęciu święceń (subdiakon, diakon, prezbiter).

Drugą grupę przyczyn, o których powyżej, stanowią wady konsensu małżeńskiego. Ogólnie, pomijając wzmiankowaną powyżej niezdolność duchową, przyjmuje się w Prawosławiu, iż związek winien być zawarty bez przymusu oraz prawnie. Odpowiada to z kolei naszej wadzie w postaci przymusu oraz bojaźni (kan. 1103 KPK).

W KPK znana jest też prawna rzeczywistość małżeństw mieszanych, tak w szerszym słowa tego znaczeniu (przeszkoda różnej religii, o której w kan. 1086 KPK), jak i ścisłym (związek pomiędzy katolikiem a stroną ochrzczoną, należącą do Kościoła, wspólnoty nie posiadającej pełnej komunii z KK, o czym w kan. 1124 KPK). Po raz kolejny z tym prawnym zjawiskiem spotykamy się w Prawosławiu. Przy czym tam, szerszy sens obejmuje związek nawet dwojga osób nieochrzczonych, zaś w ścisłym słowa tego znaczeniu obejmuje związek między prawosławnym a stroną innego chrześcijańskiego wyznania. Jak jednak w KK związek katolika ze stroną nieochrzczoną jest związkiem niesakramentalnym, tak w Kościele Prawosławnym związek taki (prawosławnego z nieochrzczonym) nie może zostać pobłogosławiony przez prawosławnego kapłana, a następnie, związek strony prawosławnej zawarty poza swoim Kościołem jest nieważny do momentu aż zostanie on pobłogosławiony przez swojego kapłana.

Nowym zagadnieniem, w porównaniu do nowego KPK, jest także czas, w którym zakazuje się zawarcia związeku małżeńskiego, a nawet odpowiednia pora dnia na tę ceremonię.

W kontekście kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa, bądź jego rozwiązania warto dopowiedzieć, iż Kościół Prawosławny dopuszcza tzw. „zdejmowanie błogosławieństwa”, które umożliwia wstąpienie w kolejny związek małżeński. Przyjmuje się, iż można co najwyżej wstąpić w taki związek trzy razy z tą różnicą, iż ceremonia przy drugim, bądź trzecim razie nie ma takiego charakteru jak za pierwszym razem.

Nie chodzi naturalnie o komentowanie tych regulacji, ale o próbę szerszego spojrzenia na rzeczywistość małżeńską, albowiem przy związku strony prawosławnej ze stroną katolicką może dojść na skutek jakichś prawnych regulacji do niepotrzebnej konfrontacji, którą powinno się za wszelką cenę uniknąć m. in. też na sposób prawny.

Na ten temat, w:

Abp S. Hrycuniak, Prawosławne pojmowanie małżeństwa, Białystok 1994;

http://www.wygoda.cerkiew.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=180:kocio-prawosawny-wobec-kwestii-moralnych-maestwo-rozwod-i-maestwa-mieszane&catid=20:prawosawie&Itemid=13